Wiktor Jerofiejew, prozaik, eseista, badacz literatury, urodził się w Moskwie w 1947 roku w rodzinie radzieckiego dyplomaty. Ukończył studia na wydziale filologicznym Uniwersytetu Moskiewskiego (1970) oraz studia doktoranckie w Instytucie Literatury Powszechnej akademii Nauk ZSRR. Doktor nauk filologicznych (1975).
Jako historyk literatury debiutował w 1973 roku w czasopiśmie „Woprosy Litieratury”. Utwory prozatorskie po raz pierwszy opublikował w drugoobiegowym almanachu Metropol” (1979), którego redakcji był członkiem. Autor szkiców historycznoliterackich zebranych w tomach: W łabiryntie proklatych woprosow oraz Najti czełowieka w czełowiekie, Dostojewskij i ekzistencjalizm. Autor analogii nowej prozy rosyjskiej Russkije cwiety zła oraz Wriemia rożat. Autor libretta (napisanego w oparciu o opowiadanie o tym samym tytule) do opery Życie z idiotą Alfreda Sznitkego.
Prowadzi stałe programy telewizyjne Apokryf oraz W poszukiwaniu literatury w programie TV Kultura. Regularnie pisze artyku³y m.in. dla „New Yorkera” i „International Herald Tribune”. Członek Rosyjskiego PEN Clubu, wiceprezes Europejskiego Klubu Kultury.
Laureat nagrody im. Vladimira Nabokova, nagród czasopisma „Strielec” (1992) i tygodnika „Ogoniok” (2001).
W prozie rosyjskiej uchodzi za skandalistę i prowokatora. Jego utwory są mocno nasycone erotyzmem, z sarkazmem rozlicza w nich rosyjską historię i mity. Międzynarodową sławę przyniosła mu powieść Rosyjska piękność, której bohaterką jest moskiewska prostytutka. W autobiograficznym Dobrym Stalinie kreśli ironiczny obraz radzieckiej wierchuszki zafascynowanej generalissimusem.
Jego utwory ukazały się w przekładach na 27 języków, między innymi na angielski, francuski, niemiecki, polski.
Wiktor Jerofiejew o sobie:
„Urodziłem się i żyję w Rosji, jestem Rosjaninem, nie wyrzeknę się prawa do krytyki, a nawet do prowokacji. Gdyby los dał mi szansę, bym wybierał pomiędzy uroczym miasteczkiem w Prowansji lub zapyziałą dziurę dziurą w głębi Rosji, przy całej miłości do Francji nie wahałbym się nawet przez chwilę. Jestem pisarzem rosyjskim, mogę żyć tylko tam, gdzie się urodziłem.”
Z rozmowy, którą przeprowadził Jan Strzałka z Wiktorem Jerofiejewem, „Tygodnik Powszechny”
„Ofrancuziłem Rosję i zruszczyłem Paryż. Tego, co w sobie noszę, w rzeczy samej nie ma. Wymyśliłem oba światy. Skrzyżowałem je w sobie. Najprawdopodobniej jestem właśnie tym rosyjskim Europejczykiem, który nie jest ani Europejczykiem, ani Rosjaninem.”
Dotychczas nakładem „Czytelnika” ukazały się następujące książki Wiktora Jerofiejewa:
Bóg X
Dobry Stalin
Encyklopedia duszy rosyjskiej
Mężczyźni
Rosyjska apokalipsa
Rosyjska piękność
Sąd ostateczny
Świat diabła
Życie z idiotą
W przygotowaniu
Akimudy
Przekład Michał B. Jagiełło
Akimudy to wszystko i nic. Może wyspa, może archipelag, może państwo, może raj. Tam Stalin w drużynie złych gra w siatkówkę plażową z drużyną dobrych i twierdzi, że za życia postępował ściśle według Ewangelii. Tam Franz Kafka rozmawia z Andriejem Płatonowem. Akimudy to także miejsce, w którym mieszka Bóg. Jego wysłannik przybywa do Rosji. Będzie ukrzyżowanie na Placu Czerwonym i zmartwychwstanie... Jeśli dodamy do tego najście zombie na Moskwę i nieuniknione konsekwencje (żywi nieboszczycy będą domagać się zwrotu mieszkań i odszkodowań za bezzasadne rozstrzelanie lub śmierć w łagrze), otrzymamy charakterystyczną dla Wiktora Jerofiejewa fantastyczną mieszankę prowokacji, sarkazmu, humoru, seksu i absurdu. I, jak zwykle u tego znakomitego pisarza, za barwną fasadą będą kryć się ważne pytania o relacje między człowiekiem a Bogiem, o naszym widzeniu świata, o losy Rosji. Już sam tytuł skłania do zastanowienia, czy Akimudy to wariacja na temat słowa „mudaki” (szeroko rozumiani „frajerzy” lub ludzie określani ostatnio w Polsce mianem „lemingów”), czy też zakamuflowane „A kuda my?” – „Dokąd zmierzamy?”.
Każdy czytelnik sam musi znaleźć odpowiedź. A jeśli zamiast odpowiedzi pojawi się jeszcze więcej pytań, tym większa będzie satysfakcja autora.